Raczej Polish Psycho... po Twoim komencie siadłem trochę i poczytałem znów kilka "przygód" Pana Batemana z dziewczynkami. Tych bardziej z końca książki:) Oj miał koleś jazdy, mam tylko nadzieję, że nie jestem postacią z drugiej części...
Dla mnie ta fabuła to dramat, zawsze na końcu płaczę, bo całość pokazuje jak idealny świat jest słaby. Szkoda, że Patrick nie jest Johnem, dodawałoby mu to więcej męskości. Ewkawkaloszach.
American Psycho? Może to jakieś rozwiązanie ;) chociaż prosiłabym o szczędzenie szczegółów dotyczących odgryzania... czegokolwiek. Ewawkaloszach
OdpowiedzUsuńRaczej Polish Psycho... po Twoim komencie siadłem trochę i poczytałem znów kilka "przygód" Pana Batemana z dziewczynkami. Tych bardziej z końca książki:) Oj miał koleś jazdy, mam tylko nadzieję, że nie jestem postacią z drugiej części...
OdpowiedzUsuńDla mnie ta fabuła to dramat, zawsze na końcu płaczę, bo całość pokazuje jak idealny świat jest słaby. Szkoda, że Patrick nie jest Johnem, dodawałoby mu to więcej męskości. Ewkawkaloszach.
OdpowiedzUsuń